Mimo, że święta prawdopodobnie spędzimy poza domem (prawdopodobnie, bo dopadł nas jakiś piekielny wirus i nie wiadomo czy zdążymy wyzdrowieć), postanowiłam wyciągnąć ozdoby i trochę udekorować dom. Mój synek jest zachwycony choinką, zwłaszcza lampkami :) a największym wyzwaniem okazało się złapanie bombki.... wiecie jakie to trudne dla pięciomiesięcznego bobasa? ale muszę przyznać, że jest wytrwały i dzielnie ćwiczy swoje pulchne rączki ;)
Ja wracam do łóżka, żeby się kurować, a Wam życzę pachnących, przyjemnych i wesołych świąt spędzonych w miłej, ciepłej atmosferze i może chociaż jeden płatek śniegu.... bo białe święta są najpiękniejsze :)
1 komentarz:
ślicznie!
Prześlij komentarz