Postanowiłam przyłączyć się do Klubu Kobiet Wyjątkowych, chociaż taką się nie czuję.
Popieram jednak ideę, manifest przeciwko byciu idealną... Bo taką też nie jestem :)
I może niekoniecznie chcę wyglądać jak pani na zdjęciu, to jednak chcę być Normalna.
A o tą swoją normalność trochę się boję...
Niedługo będę mamą- to kolejna rola życiową, z którą będę musiała sobie poradzić. Kolejna, bo przecież kilka już mam...
Czy dam radę? Czy będę normalna? Czy może jednak wpadnę w pułapkę bycia idealną?
Idealną partnerką, idealną matką, idealnym pracownikiem?
Zmysłową kobietą, wierną przyjaciółką, zawsze uśmiechniętą, gotową do pomocy, pachnącą, ogarniętą falą namiętności, z uśmiechem na twarzy gotującą obiad...
A co z leniuchowaniem na kanapie? Co z moim ulubionym domowym dresikiem...?
Oj, boję się.
I właśnie dlatego przyłączam się do Klubu.
Żeby pamiętać, że wcale nie muszę być idealna.
1 komentarz:
Momentami bywa ciężko, ale też staram się nie zapominać, że idealna być nie muszę :)
Prześlij komentarz