wtorek, 10 czerwca 2014

Zaraz wracam

Ojej! Jak dawno mnie tu nie było.... Aż się stęskniłam i postanowiłam wrócić :)
Tyle się działo przez ostatnie miesiące, że nawet nie wiem od czego mam zacząć....
W związku z tym, że  przede wszystkim jestem mamą to zacznę od poczynań Sebastiana.
Skończył już 10 miesięcy, dzielnie stawia pierwsze kroki, jest mistrzem BLW, nadal nie przespał jeszcze całej nocy, a gdzieś po drodze okazało się, że prawdopodobnie ma nietolerancję laktozy. Przeżyliśmy też papkowy bunt, ale od kilku dni jest trochę lepiej i mój syn "łaskawie" zje spaghetti. Tak więc na obiady mamy spaghetti z brokułami,kalafiorem, kurczakiem, tuńczykiem, kaszą jaglaną itd. :) Przyznam szczerze, że na spaghetti patrzeć już nie mogę....
Uparcie również zamawiam kaszki (w zwiazku z papkowym buntem, teraz już tylko kaszki) z Niemiec i podaje je z mlekiem. Królują orkiszowa i jaglana, ale następnym razem planuję zamówić  połączenie czterech kasz, w tym gryczanej. Polecam!
Ja również przeżywam osobistą fascynację jedzeniem, a mianowicie zielonymi koktajlami (być może jest to wyraźna opozycja do czerwonego koloru spaghetti:). Miksuję wszystko co znajdę w lodówce i tworzę różne kombinacje smakowe. Sebastian oczywiście też próbuje:) Jeżeli ktoś jeszcze o nich nie słyszał, krótkie wyjaśnienie: Zielone koktajle, z ang. Green monsters (dosł. zielone potwory), to zmiksowane warzywa i owoce, które finalnie przypominają zieloną dziecięcą papkę, ale w rzeczywistości są pyszne i baaaardzo zdrowe. To chyba nowa moda kulinarna, która już wyłania swoich mistrzów np. tu i tu.
Przyznacie, że te zielone koktajle są bardzo fotogeniczne i stanowią oryginalną  ozdobę stołu :)
Przez ten czas, kiedy mnie tutaj nie było, nie miałam zbyt wiele czasu na poszukiwanie nowych wnętrz, ale każdego dnia napotykam przedmioty, zdarzenia, ludzi, którzy mogą stanowić ciekawe inspiracje. Zapewne Wy też tak macie :)
W każdym razie, skoro zdecydowałam się tutaj powrócić, zobowiązuję się poszperać i z pewnością podzielić się z Wami.
Tymczasem wracam do codzienności, bo drzemka synka dobiega końca :)
Pozdrawiam



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...