Jak wspomniałam ostatnio, czeka mnie urządzanie tarasu. Tak konkretnie to właściwie dwóch. I nie chodzi tu o chwalenie się (Wow, mam dwa tarasy) a raczej o precyzję...
Pierwszy taras, kwadratowy, ok. 5mkw w bryle domu - był "w projekcie". Drugi to moja zupełna inwencja twórcza :) Jest niejako przedłużeniem pierwszego, ale usytuowany prostopadle do niego.
Mam nadzieję, że ktoś to zrozumiał :)
W każdym razie zrezygnowaliśmy z wykuszu, na który nie miałam pomysłu (Odsyłam Was jednak tutaj. W tym poście znajdziecie dowód na to, że wykusz może być uroczy i jednocześnie funkcjonalny)
Wylaliśmy beton pod drugi, trochę większy i bardziej podłużny taras. Marzyła mi się weranda, taka z prawdziwego zdarzenia :) Właściwie nadal tak jest...I właśnie w związku z tym, że ten większy ma służyć jako miejsce do biesiadowania, jedzenia, siedzenia i picia:), to ten mniejszy chciałam przeznaczyć na typowe lenistwo... Leżanka, leżaczek, kocyk, ręczniczek, kwiatki i to wszystko na drewnianych deskach:)
Znalazłam deski (fakt, że sosnowe, a nie żadne egzotyczne, ale już ryflowane i zaimpregnowane, a więc idealnie nadające się na taras) za 33zł/mkw. Cena wydaje mi się całkiem atrakcyjna i już nie mogę się doczekać kiedy je wypróbuje :) Nie ukrywam, że śnieg uparcie leżący za oknem i temperatura raczej styczniowa, trochę mi te moje plany odsuwają...
Źródło: Ikea
Powyżej możecie jednak obejrzeć główną i jeszcze trochę chaotyczną koncepcję właśnie tego "leniwego" tarasu. (Nie ukrywam, że dla wygody korzystałam z oferty jednego sklepu, padło na Ikeę)
Zdecydowanie będą królowały paski:) Głównym elementem ma być ustawiona pod ścianą, drewniana leżanka, służąca do leżenia lub siedzenia. Na niej oczywiście jakieś fajne poduchy:) Do tego planuję ustawić kilka dużych donic, może mały stolik...
Muszę jednak wspomnieć, że mój Luby stwierdził z urzekającą pewnością siebie, że "taką leżankę to on mi może zrobić sam"... Nie muszę chyba pisać, że szybko podłapałam temat :) i ostatecznie skończyło się zakładem... jeżeli do końca maja otrzymam gotową, samodzielnie zrobioną leżankę (najlepiej dopasowaną pod wymiar) będę nazywać autora tego dzieła "Mistrzem" przez cały miesiąc:) Jeżeli jednak polegnie... kupi mi gotową:) Cóż, na pewno podzielę się z Wami efektami tego zakładu:)
Jak miejsce do leniuchowania to muszą być i leżaki:)
Wkleiłam dwa pasiaste z Ikei, ale w rzeczywistości "odziedziczyłam" od teścia dwa ogromne, drewniane, ciężkie i baaaardzo masywne leżaki, które na razie jeszcze są w kiepskim stanie, ale myślę, że najpóźniej w maju będą już olśniewały urodą i oryginalnością :) Będziecie mogli je ocenić, bo z pewnością również ich zdjęcia tutaj zamieszczę. Na razie jednak czeka je szybka renowacja (która ze względu na moją ciążę, przypadła w udziale mojemu Marcinowi), a potem wizyta u krawcowej po nowe płótno.
Pod dachem natomiast chciałam zawiesić, według mnie nie lada cacko :), mianowicie świecące lampiony, ładowane na baterię słoneczną. W przeciwieństwie do zwykłego oświetlenia, nadają tarasowi/balkonowi typowo letni i wakacyjny klimat. A o to właśnie chodzi:)
Źródło: Ikea
Dostępnych jest kilka wersji tych lampek. W każdym razie jeżeli ktoś szuka właśnie oświetlenia typowo dekoracyjnego, to polecam rozważyć ten zakup:)
Podczas swoich poszukiwań natknęłam się również na ciekawe doniczki:)
Źródło: BlissDesign
Zawsze uważałam, że proste rozwiązania są najlepsze:)
Na dzień dzisiejszy to wszystko co mogę napisać o swoim tarasie. Zapewniam jednak, że będę zdawać relację na bieżąco:)
A może Wy macie jakieś pomysły (nowe lub już sprawdzone)
jak zagospodarować mój "leniwy" taras?
PS. Jak już będę miała tą leżankę to korzystając z niej, z całą pewnością będzie mi przygrywać piosenka Oli Bieńkowskiej:
Ola Bieńkowska - Diggin'
Źródło: YouTube
Mam nadzieję, że Wam również się spodobała:)
2 komentarze:
Nie mogę się doczekać jakie będą efekty urządzania taras(ów) :), szczególnie, że temat leżaków, leżanek, poduch itp. jest mi bliski ;).
Ja też już się nie mogę doczekać, tylko ta zima nie odpuszcza... :)
Prześlij komentarz